Translate

niedziela, 16 czerwca 2013

Cisza w eterze

Wiem, że wczoraj dodałam notkę, ale jak nie mam z kim podzielić się przemyśleniami, to piszę o tym.
Tak więc myślałam ostatnio o tym, co powinnam robić i co mi przystoi. I doszłam do wniosku, że nie robię tego co powinnam i nie jestem taka, jak należy. Do wizerunku dziewczyny w moim wieku nie pasuje plucie, lekkie bluzgi, czytanie książek, łowienie ryb, przejażdżki rowerowe z tatą, pisywanie wierszy i opowiadań, słuchanie metalu, nienawidzenie sukienek i spódnic (z wzajemnością, choć jak muszę - to założę), itp.
To niby nie dużo informacji, ale w mojej nieproporcjonalnie dużej łepetynie urosło do monstrualnych rozmiarów i nie pozwalało mi się skupić na pisaniu referatu na biologię. Teraz mogę już wziąć się do pracy.
Dobranoc.
PS. A czy normalne jest, że żeby się czegoś nauczyć, to muszę kręcić się na krześle, słuchając przy tym piosenek Filipinek? Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz