Translate

czwartek, 23 maja 2013

Czy jest już OK?

Tak sobie myślę, że już chyba jest. Przeszłam już do porządku dziennego z tą dziwną sytuacją. Mam swój honor, ale nie będę przepraszać, jeśli nic nie zrobiłam. Nie jestem mściwa i nigdy się na nikim nie mściłam. Nie toleruję czegoś takiego po prostu. A oskarżanie mnie o to dowodzi, że tak naprawdę, to bardzo niewiele o mnie wiesz. Tak po dłuższym namyśle, to doszłam do wniosku, że tak naprawdę, to nigdy Ci na mojej przyjaźni nie zależało. Byłam chyba tylko ,,tolerowanym" przez Ciebie dodatkiem do dziewczyn. Szkoda tylko, że pominęłaś pewien maleńki szczególik. Ja się z nimi naprawdę zaprzyjaźniłam, a to, ile z nimi spędzam czasu chyba dobrze o tym świadczy, nie? Tak sobie myślałam ostatnio o swojej przyszłości i myślę, że już się po zakończeniu roku nie będziemy zbyt często widywać. Może to i dobrze. Bo może znowu chciałaby Ci się płakać i chować po szafach. A to chyba trochę infantylne i bardzo dziecinne. Może i uznasz to, co tu napisałam, za okrutne wobec Ciebie i znowu będą morały, ale chyba sobie z nimi poradzę.

A co normalnego w moim życiu? Nowa drukarka, sieć wi-fi, projekt hotelu, album o Żdżarach, parę wierszy dla odstresowania i oglądanie w częściach ,,Intruza". Obecnie zbieram pieniążki na nowe butki we flagi i serię ,,Harry Potter". Myślę, że mi się uda. Niedługo Dzień Matki. Muszę wymyślić coś specjalnego. Zostałam też nauczycielką w skeczu na Dzień Dziecka. Mam nadzieję, że dobrze mi pójdzie. Branoc :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz