Kolorowanki. Polubiłam kolorowanie. Nie spodziewałam się, że tak mnie to wciągnie, zwłaszcza, że jako dziecko ich nie cierpiałam. Rysować nie umiem, to chociaż pomaluję coś wydrukowanego. I żeby nie było, zajęłam się tym jeszcze za nim wszedł ten cały trend na "kolorowanki dla dorosłych". Także no. To tyle na ten temat.
Mam straszną chęć na arbuza. Znowu...
Dzisiaj mija rok, odkąd kupiłam sobie zegarek na straganie. Nadal działa, mimo wszystko. Tylko baterię musiałam wymienić u zegarmistrza.
Strasznie dziwny ten wpis. Takie krótkie. Urywane. Zdania. I. Równoważniki. Zdań.
W środę idę do szpitala na tydzień. Już ja widzę to widzę... Albo wyląduję na jednej sali z emerytkami, albo z małymi dziećmi. Nie wiem, co gorsze. Mam przygotowane pięć książek. Wystarczy? Może jeszcze podrukuję sobie moduły, to powycinam, a potem będę je składać i czytać jednocześnie... Chyba, że trafi się ktoś ciekawy, to chociaż będzie z kim pogadać.
No co mam jeszcze pisać...?
Nudzi mi się. Nie lubię za bardzo wakacji, bo nie umiem sobie organizować sama czasu. Dlatego właśnie się nudzę.
To tyle w dzisiejszym programie.
Do napisania,
Scary
Mam nadzieję, że ten szpital to nic groźnego i życzę Ci zdrowia, ale przy okazji zaręczam, że na odsypianie, nudę i czytanie jest tam bardzo mało czasu. Za to ile ciekawych sytuacji do opisania potem! Aż się zdziwisz. U mnie to było wiosną 2012 na blogu. Ileś tam wpisów a każdy baaardzo wyjątkowy. I nie zdziw się, jeśli Ci dadzą kromkę chleba, kawałek margaryny i gorzką herbatę :)) Mnie dali, mimo że diety żadnej nie miałem. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńJa do jedzenia nic nie dostanę, bo będę miała wyrywane migdałki. Także tydzień przeżyję o samej wodzie. Dziękuję i również pozdrawiam :)
Usuń